2011.09.21-25 - Starogardzcy szwoleżerowie pod Rokitną

W dniach 21-25 września br. delegacja stargardzkiego Szwadronu Kawalerii im.2.Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich uczestniczyła w wyjeździe na Bukowinę (obecnie terytorium Ukrainy). To tam chwałą okrył się ich szef w dniu 13 czerwca 1915 r.
Szwoleżerom towarzyszył przedstawiciel Szwadronu Kawalerii Wojska Polskiego.
Po drodze szwoleżerowie zatrzymali się we Lwowie, gdzie spotkali się z przedstawicielami organizacji polonijnych oraz oddali hołd żołnierzom polskim spoczywającym na Cmentarzu Orląt. Następnie po drodze odwiedzili Kamieniec Podolski, miasto - twierdzę płk. Michała Wołodyjowskiego.
Ostatnim etapem była podróż do Czerniowiec, miasta położonego w Besarabii. W okolicach tego miasta leżą dwie wioski bliskie sercu każdego Polaka, a w szczególności starogardzkim szwoleżerom - Rokitna. To tam 13 czerwca 1915 r. rtm. Zbigniew Dunin-Wąsowicz na czele 2 szwadronu 2 Pułku Ułanów Legionów Polskich ruszył brawurową szarżą na rosyjskie okopy. Ostatnią, czwartą, linię okopów przeszło tylko 6 ułanów. Ci którym się to nie udało, w tym rtm. Wąsowicz, spoczęli na cmentarzu w pobliskiej Rarańczy. Szarżą pod Rokitna znalazła swe uznanie w słowach popularnej piosenkiCzerwone maki na Monte Cassino i jest porównywana do legendarnej szarży pod Somosierrą.
Prawie cały dzień zajęła naszym szwoleżerom identyfikacja miejsca szarży. Dysponując jej opisem, szkicami i przy pomocy mieszkańców wioski udało się niemal co do metra ustalić trasę i miejsce szarży. W miejscu czwartej linii okopów Kapelan Szwadronu ks.por.kaw. Przemysław Piwowarczyk odprawił polowa mszę św. w intencji poległych ułanów. Następnie do urny została pobrana ziemia z pola szarży. Całość zakończyła nostalgiczna "Spij żołnierzu w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni Tobie".

rtm. Krzysztof Landowski - Dowódca Szwadronu:
We Lwowie zostaliśmy bardzo ciepło i serdecznie przyjęci. Co prawda dawno nie widziano tu na ulicach polskiego kawalerzysty. W mieście wciąż czuć polskość i chyba tak już pozostanie. Podczas uroczystości na Cmentarzu Orląt usłyszeliśmy od jednego z Ukraińców: "Bracia Polacy przepraszam za to, co Wam wtedy zrobiliśmy"
Rokitna przywitała nas słońcem i ciszą, która spowiła całe dorzecze Rokitnem. Długo zastanawiałem się w zadumie, co czuł wtedy 33 letni rtm. Zbigniew Dunin-Wąsowicz, gdy wiedział że rusza po pewną śmierć. Na cmentarzu w Rarańczy stoi krzyż. Ten sam, pod którym 15 czerwca 1915 r. pochowano poległych ułanów. Od czasu ich ekshumacji w międzywojniu i przewiezienia do Krakowa, stoi tam jako świadek tamtych wydarzeń z widocznym jeszcze wyrytym przez zastałych wówczas przy życiu ułanów napisem: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Niszczeje tam, w miejscu które powoli zamiera. Podjęliśmy rozmowy ze strona ukraińską deklarując ustawienie nowego krzyża, w zamian za oddanie nam tego historycznego, którego miejsce jest dzisiaj tutaj... w Starogardzie.
autor zdj.: Andrzej Klimczuk